Słodycze pozostają tym towarem, który konsumujemy niezwykle często. A do ich zakupu raczej nie trzeba nas zbyt długo nakłaniać, co jednak nie zwalnia wytwórców batonów od reklamowania się praktycznie w każdym miejscu. Barwne bilbordy lub pocieszne spoty w nagraniach w internecie to nie jedyne formy agresywnego marketingu. Specjaliści od handlu oddziałują także na naszą podświadomość. Zobaczmy, jaki metodami się posługują.Pierwszym i najprawdopodobniej najistotniejszym sposobem jest dekoracyjne opakowanie.

Może jeszcze nie zapomnieliśmy, jak w wieku przedszkolnym kolekcjonowaliśmy złotka z tabliczek czekolady białej. projektanci dzisiejszych opakowań idą krok dalej. Metalowe pudełka po czekoladkach można wykorzystać jako skarbonkę na monety. W ten sposób czasem kupujemy słodycze również, a nawet przede wszystkim, ze względu na urocze i praktyczne opakowanie. Do zadań reklamowych mogą zostać wykorzystane nawet niepozorne patyczki do lizaków (ekstra źródła). Mogą być one całkiem zwyczajne, wykonane z tworzywa sztucznego lub z drewna. Te bardziej wymyślne wersje są znacząco bardziej okazałe i niekiedy przybierają postać… gwizdków. Jednakże dla nabywcy najbardziej istotny jest sam kształt lizaka, jego wielkość oraz smak, należność, jaką należy uregulować przy kasie, a także rodzaj opakowania. Bądź co bądź patyczki do lizaków schodzą, jak widać, na dalszy plan.- producenci nie tyle zwracają naszą uwagę na patyczki, ile na sam cukierkowy wyrób. W okresie świątecznym opakowania producent worków foliowych peakpackaging cukierków przechodzą prawdziwą metamorfozę.

Rażąca czerwień wspólnie z bielą stanowią odcienie dominujące. A najlepszym klientem, w trakcie świąt bożonarodzeniowych i nie tylko, są oczywiście nasze dzieci. To właśnie z myślą o nich wytwórcy () stworzyli takie opakowania, które sprawiają, że najmłodsi nie mogą przejść obok nich obojętnie. Szczęśliwi Mikołajowie spoglądają z kolorowych paczuszek i równocześnie przekonują, że wnętrze jest tak samo obiecujące jak opakowanie. Z tego też powodu dzieci wszelkimi metodami przekonują rodzicieli do kupna jak największej liczby tabliczek czekolady. W takim bogactwie towarów trudno wybić się niewielkim lizakom. Te, które pamiętamy ze swojego dzieciństwa bywają praktycznie niedostrzegalne. Współczesne lizaki muszą, szczególnie w okresie przedświątecznym, mieć rozmiar chociażby… kuli śniegowej.